Demokracja predyktywna, czyli jak sztuczna inteligencja zmienia politykę

Czym jest demokracja predyktywna? W ostatnim tygodniu mówiłem o tym podczas dwóch seminariów: dla pracowników naukowych i doktorantów Wydziału Nauk o Polityce i Administracji UKW oraz dla badaczy w Centre for Research in the Arts, Social Sciences and Humanities (CRASSH) na Uniwersytecie w Cambridge.

Demokracja predyktywna to możliwa – a nawet całkiem realna – perspektywa rozwoju współczesnej polityki demokratycznej. W świecie, w którym coraz częściej tradycyjne mechanizmy decyzyjne zastępowane są przez algorytmy sztucznej inteligencji, polityka, rozumiana jako deliberacja albo agonistyczny spór, może zostać zmarginalizowana. W swoich wystąpieniach przekonywałem, że algorytmy pozbawiać nas mogą autonomii – zdolności decydowania o naszych preferencjach i potrzebach. Utrata tej zdolności ma konsekwencje nie tylko dla nas samych, lecz także dla całego systemu demokratycznego. Opiera się on na założeniu, że legalne są tylko te instytucje, które wspierane są przez wolnych, a więc i autonomicznych obywateli. Odbierając ludziom autonomię, narażamy na szwank legitymizację instytucji demokratycznych.

Koncepcja demokracji predyktywnej służy mi jako tak zwana pompa intuicji – mechanizm wydobywania naszych przeświadczeń moralnych i politycznych. Pomaga ona uzmysłowić sobie, jakie są nasze wartości i preferencje, a także odpowiedzieć na pytanie, dlaczego są one dla nas cenne, warte zachowania, albo też – z drugiej strony – nieprzydatne.

Podczas obu seminariów otrzymałem wiele interesujących pytań, które niewątpliwie skłonią mnie do przemyślenia i ulepszenia zaprezentowanych argumentów. Wszystkim uczestniczkom i uczestnikom bardzo za to dziękuję!

Dlaczego badacze społeczni i humaniści powinni zainteresować się sztuczną inteligencją właśnie teraz?

Ostatnia dekada przyniosła ogromne zmiany w dziedzinie technologii sztucznej inteligencji. Wykorzystanie sztucznych sieci neuronowych (Artificial Neural Networks – ANN) w ramach tzw. uczenia głębokiego (deep learning) otworzyło drogę do powstania niedostępnych nigdy wcześniej narzędzi analitycznych, wykorzystywanych dziś przede wszystkim – lecz nie tylko – w biznesie.

Przedstawiciele nauk społecznych i humanistycznych, szczególnie w Polsce, wciąż jeszcze nie doceniają skali transformacji, którą spowoduje tak rozumiana, wąska sztuczna inteligencja. Wciąż jeszcze zbyt wiele osób, słysząc o sztucznej inteligencji, myśli o obrazach superinteligentnych maszyn, znanych z literatury i kina fantastycznego. Tymczasem chodzi tu nie o opowieści o zabójczych robotach, a bardzo konkretne narzędzia informatyczne oraz rozmaite sposoby ich użycia.

Sądzę, że jako badacze społeczni i humaniści powinniśmy zainteresować się sztuczną inteligencją w dwóch aspektach: jako przedmiotem badań oraz jako zestawem narzędzi.

Po pierwsze, powszechność sztucznej inteligencji prowadzi do transformacji całych sektorów życia społecznego, politycznego i gospodarczego. Jako takie, sztuczna inteligencja oraz zmiany, które wywołuje, powinny stać się przedmiotem naszych badań. Już teraz w nauce międzynarodowej trwają debaty na temat etyki i zarządzania sztuczną inteligencją. Bada się konsekwencje zmian technologicznych dla rynku pracy, ustroju demokratycznego czy stosunków międzynarodowych, w których można spodziewać się nowego wyścigu zbrojeń, tym razem związanego z technikami cyfrowymi. Także w humanistyce coraz częściej spotyka się badania nad sztuczną inteligencją, chociażby nad tym, jak w historii różnych kultur kształtowały się wyobrażenia i narracje o inteligentnych maszynach.

Po drugie, badacze społeczni i humaniści powinni zainteresować się sztuczną inteligencją jako narzędziem badawczym. Możliwości eksploracji danych tekstowych (text mining), związane z technikami przetwarzania języka naturalnego (natural language processing), a także zaawansowane metody ilościowe pomogą w odkryciu niedostrzegalnych „gołym okiem” prawidłowości. Dzięki znajomości podstaw statystyki oraz programowania w języku R czy Python, mamy szansę sięgnąć po dane typu Big Data i dowiedzieć się o społeczeństwie, kulturze czy polityce zupenie nowych rzeczy.

Rządy państw zachodnich powołują do życia specjalne instytucje, których celem jest studiowanie obecnego wykorzystania i przyszłych możliwości sztucznej inteligencji. Wiodące są w tym zakresie Leverhulme Centre for the Future of Intelligence w Cambridge oraz Future of Life Institute w Cambridge, Massachusetts.

Mimo to, wciąż jeszcze oba wskazane wyżej aspekty sztucznej inteligencji są bardzo słabo obecne w światowych badaniach społecznych i humanistycznych. To jednak zmienia się bardzo szybko. Dlatego uważam, że właśnie teraz jest czas na to, by sztuczną inteligencją zainteresowali się polscy uczeni. Świat nie będzie na nas czekał.