Demokracja predyktywna, czyli jak sztuczna inteligencja zmienia politykę

Czym jest demokracja predyktywna? W ostatnim tygodniu mówiłem o tym podczas dwóch seminariów: dla pracowników naukowych i doktorantów Wydziału Nauk o Polityce i Administracji UKW oraz dla badaczy w Centre for Research in the Arts, Social Sciences and Humanities (CRASSH) na Uniwersytecie w Cambridge.

Demokracja predyktywna to możliwa – a nawet całkiem realna – perspektywa rozwoju współczesnej polityki demokratycznej. W świecie, w którym coraz częściej tradycyjne mechanizmy decyzyjne zastępowane są przez algorytmy sztucznej inteligencji, polityka, rozumiana jako deliberacja albo agonistyczny spór, może zostać zmarginalizowana. W swoich wystąpieniach przekonywałem, że algorytmy pozbawiać nas mogą autonomii – zdolności decydowania o naszych preferencjach i potrzebach. Utrata tej zdolności ma konsekwencje nie tylko dla nas samych, lecz także dla całego systemu demokratycznego. Opiera się on na założeniu, że legalne są tylko te instytucje, które wspierane są przez wolnych, a więc i autonomicznych obywateli. Odbierając ludziom autonomię, narażamy na szwank legitymizację instytucji demokratycznych.

Koncepcja demokracji predyktywnej służy mi jako tak zwana pompa intuicji – mechanizm wydobywania naszych przeświadczeń moralnych i politycznych. Pomaga ona uzmysłowić sobie, jakie są nasze wartości i preferencje, a także odpowiedzieć na pytanie, dlaczego są one dla nas cenne, warte zachowania, albo też – z drugiej strony – nieprzydatne.

Podczas obu seminariów otrzymałem wiele interesujących pytań, które niewątpliwie skłonią mnie do przemyślenia i ulepszenia zaprezentowanych argumentów. Wszystkim uczestniczkom i uczestnikom bardzo za to dziękuję!